Referat na Konferencję Bezpieczeństwa

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych przygotowało referat który nasz kolega Włodzimierz Ring ma wygłosić na Konferencji Bezpieczeństwa w Mikołajkach. W przypadku gdyby nie mógł, z różnych względów, wygłosić tego referatu, złoży go do protokółu.

Bezpieczeństwo na wodzie

W kontekście tragedii mazurskiej – wnioski i postulaty

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych, Gdańsk www.saj.org.pl

Bezpieczeństwo = informacja i umiejętność jej wykorzystania

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych, jak każda inna organizacja, tragedię mazurską przyjęło ze smutkiem i współczuciem dla poszkodowanych załóg. Jednym z naszych statutowych zadań jest jednak wyciąganie wniosków z takich wypadków w celu unikania ich w przyszłości.

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych uważa, że całość moralnej odpowiedzialności za jacht i załogę ponosi kapitan i żaden przepis lub żadne okoliczności nie mogą go z tej odpowiedzialności zwolnić. To kapitan obowiązany jest zgromadzić odpowiednią wiedzę i potrafić ją wykorzystać tak, by zapewnić jachtowi i załodze jak największe bezpieczeństwo. Wiedza nie jest rzeczą zdobywaną jednorazowo – należy ją stale uzupełniać, uaktualniać, zapoznawać się z nowym sprzętem, sposobami żeglowania czy komunikacji.

Niezależnie od wiedzy i doświadczenia kapitana oraz jakości jego jachtu mogą zdarzyć się wypadki, na które człowiek nie ma wpływu i nie jest w stanie im zaradzić. Takim wypadkiem była wichura, która doprowadziła do wywrotki kilkudziesięciu jachtów. Prędkości wiatru przekraczające 100 km/h przekraczają możliwości każdego jachtu projektowanego wg kategorii RCD D, C, a nawet B. Możliwości przewidywania pogody są ograniczone. Dlatego nie ma gwarancji, że dałoby się tej tragedii uniknąć, a również, że nie zdarzy się w przyszłości. Ryzyko jest elementem żeglarstwa, nierozdzielnie z nim związanym. Przy tysiącach i dziesiątkach tysięcy żeglujących jachtów nawet lokalne zdarzenie pogodowe może przynieść smutne efekty.

Natomiast prawidłowe zachowanie, zastosowanie odpowiednich środków technicznych czy przezorność poparta wczesną informacją pozwala znacznie zminimalizować skutki takiego zdarzenia. W szczególności pozwala zabezpieczyć życie ludzkie.

Niemożliwym jest zebranie całej wiedzy na ten temat przez pojedynczego przeciętnego żeglarza. Na organizacjach żeglarskich spoczywa obowiązek gromadzenia wiedzy, odpowiedniego uaktualniania jej i udostępniania środowiskom żeglarskim. Czasem wręcz należy „narzucać” się z ową wiedzą.

Przykładem, który Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych powitało z prawdziwym entuzjazmem, jest stroboskopowy system informowania o zagrożeniach pogodowych, który będzie wdrażany na akwenach mazurskich. Pozostaje jednak szerokie pole do działań edukacyjnych i popularyzatorskich.

Aspekty bezpieczeństwa

Na bezpieczeństwo załogi w razie bezpośredniego zagrożenia pogodowego wpływają czynniki:

* konstrukcja i właściwości jachtu * zachowanie załogi przed, jak i po wywrotce * użycie właściwych środków ratunkowych, ich dostępność

Należy zwrócić uwagę, że wywrotka, a nawet zatonięcie jachtu nie są w warunkach śródlądowych same w sobie śmiertelnym zagrożeniem dla załogi (w odróżnieniu od warunków morskich). Kluczowe jest podjęcie przy pierwszych objawach zagrożenia odpowiednich działań, jak np. założenie kamizelek lub wyjście z kabiny.

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych ze smutkiem konstatuje, że wiedza żeglarzy nt. współczesnych wymogów stawianych jachtom, środkom ratunkowym oraz możliwości ich użycia jest wyjątkowo niewielka. Wynika to po części z tego, że większość żeglarzy ukończyła kursy kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu i od tego czasu nie uaktualniała wiedzy, jak również z ograniczonej przydatności kursów w obowiązującej formie.

Wymogi stawiane jachtom obecnie produkowanym definiuje dyrektywa RCD, wprowadzając tzw. kategorie projektowe. Dyrektywa ma chronić interesy konsumentów przez obowiązek informowania ich o właściwościach jachtu. Niestety, ochrona ta jest zupełnie bezużyteczna w sytuacji, gdy większość konsumentów (kupujących lub czarterujących jachty) nie zna pojęć wprowadzanych przez dyrektywę i nie umie ich odnieść do własności nautycznych. Należy zatem zwiększać świadomość konsumentów, by umożliwiać podejmowanie rozsądnych decyzji.

Należy zauważyć, że dopuszczone są do użytku jachty budowane bez zgodności z dyrektywą RCD, w szczególności budowane przed 2004 rokiem i na własny użytek. Nie ma większych obaw o użytkowników jachtów budowanych samodzielnie (można przyjąć, że są w tej dziedzinie fachowcami i podejmują świadome wybory). Również jachty budowane przed 2004 rokiem powoli wycofywane będą z oferty firm czarterowych, przez co kontakt z nimi użytkowników najmniej doświadczonych będzie ograniczony. Niezależnie od tego wskazane byłoby, by Polski Związek Żeglarski, jako protestujący przeciw zniesieniu obowiązku przeglądów technicznych, opublikował w powszechnie dostępnej formie swoje wymogi techniczne tak, jak to czyni np. Polski Rejestr Statków. Umożliwi to zarówno dyskusję nad jakością tych wymogów, jak i uaktualnianie ich zgodnie z rozwojem nauki i kierunkami w budowie jachtów.

Wymogi stawiane osobistym środkom asekuracyjnym i ratunkowym również definiują normy europejskie. Niestety, niewielki procent podręczników i jeszcze mniejszy odsetek instruktorów orientuje się w stosowaniu norm, podziale środków ratunkowych i właściwym ich użyciu. Przy okazji tworzy to mity, które pokutują potem latami. Można na przykład zgodzić się z tym, że kamizelka o wyporności 50N nie jest środkiem ratunkowym. Z drugiej strony kamizelka 150N lub pas zgodny z SOLAS są niewygodne w użytkowaniu i w krytycznym momencie żeglarz prawie na pewno nie będzie miał ich założonych. Tymczasem kamizelka 50N pozwoliłaby mu utrzymać się na powierzchni do czasu przybycia pomocy. Ale podkreślanie, iż nie jest środkiem ratunkowym powoduje, że i tej żeglarz nie używa.

Również wiedza o hipotermii i zagrożeniach związanych z przebywaniem w wodzie, mimo, iż szeroko dostępna profesjonalistom, nie jest właściwie spopularyzowana wśród żeglarzy.

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych widzi potrzebę edukacji ciągłej i będzie podejmował działania, by dostarczać odpowiednią wiedzę żeglarzom. Równocześnie uważamy, że należy natychmiast podjąć działania zmierzające do uaktualnienia wymogów dotyczących oficjalnych kursów i egzaminów, kładąc znacznie większy nacisk na bezpieczeństwo i zachowanie w sytuacji trudnej.

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych uważa, że największą wartość ma edukacja dobrowolna. Wprawdzie wciąż patenty żeglarskie są obowiązkowe nawet dla stosunkowo małych jachtów, niemniej jednak nie zapewniają właściwego szkolenia. Obowiązkowy kurs często jest uważany za zło konieczne, żeglarze przy wyborze szkoły często zamiast jakością kształcenia kierują się „zdawalnością”, która ma m.in. związek z zależnościami pomiędzy kierownictwem szkoły a okręgowymi związkami żeglarskimi i komisjami egzaminacyjnymi. Również wiele zastrzeżeń można mieć do przygotowania instruktorów – są to często osoby bez własnej bogatej praktyki żeglarskiej, po uzyskaniu podstawowego patentu i ukończeniu kursu instruktorskiego. Osoba taka, nawet po wielu latach praktyki szkoleniowej właściwie nie posiada praktyki żeglarskiej, nie zna aspektów związanych z normalnym żeglowaniem i sytuacji zdarzających się na wodzie, a co za tym idzie, nie jest w stanie przekazać doświadczeń własnych. Wskutek tego kursy na patenty żeglarskie nie spełniają pokładanych w nich nadziei.

W związku z tym należy rozwinąć formy samokształcenia. Przykłady inicjatyw oddolnych można już zauważyć, np. Stowarzyszenie Żeglarskie Samoster z Warszawy prowadzi regularne, cotygodniowe spotkania, podczas których żeglarze wymieniają się doświadczeniami, wiedzą praktyczną, a często i teoretyczną. Również pewne działania podejmują inne środowiska. Niestety, nie da się narzucić takiej akcji odgórnie, a w szczególności nie jest w stanie tego dokonać scentralizowana i biurokratyczna organizacja żeglarska. Moralny obowiązek spoczywa również na żeglarzach, gdzie żeglarze bardziej doświadczeni powinni edukować mniej opływanych kolegów.

Aby taka edukacja nie wprowadzała zamętu, konieczny jest dostęp do danych, ustaleń, opisów wypadków. Takie informacje powinny przygotowywać organy państwa, administracji rządowej, jak również stowarzyszeń żeglarskich – w miarę możliwości. Takie informacje powinny być jak najbardziej szczegółowe i publikowane w formie dostępnej dla zainteresowanych, najlepiej za pośrednictwem internetu. Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych z dużym zadowoleniem przyjęło inicjatywę Izby Morskiej polegającą na publikacji orzeczeń z uzasadnieniami na stronie WWW Izby. Periodyk „Prawo i orzecznictwo morskie” niestety przestał się ukazywać kilkanaście lat temu, a i wcześniej dostęp do niego był dla zainteresowanych bardzo utrudniony („wyłącznie do użytku służbowego”) – dostęp do orzeczeń na stronie WWW rozwiązuje ten problem.

Niestety, podobne inicjatywy nie istnieją w odniesieniu do żeglarstwa śródlądowego. Nie mając możliwości uzyskania wiarygodnych i pełnych danych, nie mając możliwości analizy tragicznych w skutkach wypadków, dyskusji nad podjętymi tam działaniami, ich celowością i możliwością ulepszania tak procedur, jak i wyposażenia – środowisko zdane jest praktycznie na wiedzę podawaną „z góry”, przez „autorytety”. I znów niestety – ta metoda przekazywania wiedzy zupełnie nie sprawdziła się w praktyce.

Analiza podręczników na stopień żeglarza jachtowego

Przeanalizowaliśmy najpopularniejsze podręczniki na patent żeglarza jachtowego – w najnowszych ich wydaniach. Należy zwrócić uwagę, że patent żeglarza jachtowego jest obowiązkowy do prowadzenia jachtów o długości powyżej 7.5 metra długości na wodach śródlądowych. Do 2007 roku dotyczyło to jachtów o długości do 5 metrów, w różnych dawniejszych latach dotyczyło to praktycznie wszystkich jachtów. Można przyjąć, że zdecydowana większość żeglarzy prowadzących jachty na wodach śródlądowych musi posiadać patent żeglarza jachtowego i go posiada.

Nie analizujemy samego tematu jakości procesu szkolenia oraz rzetelności egzaminów. Uważamy, że zmiany należy rozpocząć od analizy założeń szkoleniowych.

Formalny i praktyczny monopol na zatwierdzanie procesu szkolenia i wydawanie patentów ma Polski Związek Żeglarski. PZŻ powołał Komisję Szkolenia, która m.in. analizuje (a przynajmniej powinna) treści podręczników i zaleca je do stosowania. Kryteria, wg których działa Komisja Szkolenia nie są publicznie znane, dlatego też nie mogliśmy się do nich odnieść. Nie analizowaliśmy również metodyki przyjętej w podręcznikach, jasności wykładu, jakości ilustracji czy ceny.

W analizie uwzględniliśmy najważniejsze naszym zdaniem tematy związane z bezpieczeństwem jachtu: techniczne aspekty decydujące o wywracalności jachtu i jego możliwości utrzymania się na wodzie, sposoby i środki osobistego zabezpieczenia załogi przed i po wywrotce, procedury i postępowanie. Poniżej analiza trzech najpopularniejszych podręczników. Należy zwrócić uwagę, że „Żeglarz jachtowy” autorstwa panów Kolaszewskiego i Świdwińskiego jest zasadniczo zgodny w treści z innym popularnym podręcznikiem „Żeglarz i sternik jachtowy” tychże autorów. Ponadto należy uwzględnić, że „Vademecum żeglarza i sternika jachtowego” obejmuje również kurs na stopień morski i stąd większy nacisk na środki sygnalizacji i wzywania pomocy.

Żeglarz jachtowy

Autorzy: Andrzej Kolaszewski, Piotr Świdwiński
Data wydania: 2006

Rekomendacja komisji szkolenia: „Pozycja zalecana przez Komisję Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego jako pomoc przy szkoleniu na podstawowy stopień żeglarski. Książka polecana przez PZŻ”.

Objętość: 255 stron

Stateczność i niezatapialność jachtu:

* Wyjaśnienie pojęcia stateczności: podstawowa teoria * Odniesienie pojęcia stateczności do rejonów żeglugi wg RCD: brak * Informacja o kategoriach projektowych RCD: brak * Dyskusja o niezatapialności: ograniczona (2 zdania, definicja niezatapialności bez przywołania normy) * Mylna informacja w dziale „wywrócenie się jachtu żaglowego” odnośnie niezatapialności jachtu

Meteorologia:

* Nieadekwatna do warunków śródlądowych skala Beauforta z opisami (np. „jachty refują nieco żagle” przy 6B, co w warunkach mazurskich oznacza już liczne wywrotki) * Lokalizacja i przewidywanie szkwałów: 1/4 strony * Opis cumulonimbusa i zachowania: jest. 1 strona plus rysunek * Brak praktycznych wskazówek co do pozyskania prognozy pogody na wodach śródlądowych

Środki ratunkowe:

* Rodzaje kamizelek: pobieżnie, instrukcja zakładania tylko dla pasa ratunkowego typu SOLAS (niestosowanego na śródlądziu) * Obowiązujące normy środków ratunkowych i ich interpretacja: brak * Środki wzywania pomocy: lista sposobów alarmowania ukryta w dziale przepisy bez odpowiednich ilustracji, brak informacji o zabezpieczeniu telefonu przed kontaktem z wodą, brak informacji o środkach pirotechnicznych i wizualnych!

Zapobieganie wywrotce jachtu kabinowego, postępowanie w razie wywrotki:

* Opis działań prewencyjnych w warunkach zagrażających wywrotką: brak * Postępowanie po wywrotce: mylne informacje, nieadekwatne do najpowszechniej spotykanych kabinowych jachtów mieczowo-balastowych (np. skupienie się na złożeniu masztu), postępowanie w razie braku szans nadejścia pomocy: brak konkretów * informacje o hipotermii: jest tabela przeżycia oraz niezbędne informacje

Vademecum żeglarza i sternika jachtowego

Autor: Franciszek Haber
Recenzent: Jacek Czajewski
Data wydania: 2004

Rekomendacja komisji szkolenia: „Książka jest zalecana przez Komisję Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego jako podręcznik na stopnie żeglarza i sternika jachtowego oraz może służyć pomocą przyszłym instruktorom żeglarstwa”.

Objętość: 239 stron

Stateczność i niezatapialność jachtu:

* Wyjaśnienie pojęcia stateczności: podstawowa teoria * Odniesienie pojęcia stateczności do rejonów żeglugi wg RCD: brak * Informacja o kategoriach projektowych RCD: brak * Dyskusja o niezatapialności: brak

Meteorologia:

* Lokalizacja i przewidywanie szkwałów: brak * Opis cumulonimbusa i zachowania: opis chmury bez informacji o następujących zjawiskach * Brak praktycznych wskazówek co do pozyskania prognozy pogody na wodach śródlądowych

Środki ratunkowe:

* Zalecenie wyposażenia jachtu w dmuchane materace!!! * Rodzaje kamizelek: przywołanie norm z krótką dyskusją * Obowiązujące normy środków ratunkowych i ich interpretacja: są * Środki wzywania pomocy: są w zakresie podstawowym

Zapobieganie wywrotce jachtu kabinowego, postępowanie w razie wywrotki:

* Opis działań prewencyjnych w warunkach zagrażających wywrotką: nieadekwatne i wyjątkowo zdawkowe * Postępowanie po wywrotce: jedynie wywrotka jachtu mieczowego * informacje o hipotermii: są niezbędne informacje, brak tabeli przeżycia

Vademecum żeglarza jachtowego

Autor: Jan Jałoszyński
Konsultant: Zbigniew Butowski
Data wydania: 2007

Rekomendacja komisji szkolenia: „Komisja Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego pozytywnie opiniuje niniejsze opracowanie i zaleca stosowanie podczas szkolenia na patent żeglarza jachtowego”.

Objętość: 318 stron

Stateczność i niezatapialność jachtu:

* Wyjaśnienie pojęcia stateczności: podstawowa teoria * Odniesienie pojęcia stateczności do rejonów żeglugi wg RCD: brak * Informacja o kategoriach projektowych RCD: brak * Dyskusja o niezatapialności: brak

Meteorologia:

* Lokalizacja i przewidywanie szkwałów: brak * Opis cumulonimbusa i zachowania: opis chmury ze zdawkową informacją o następujących zjawiskach * Brak praktycznych wskazówek co do pozyskania prognozy pogody na wodach śródlądowych

Środki ratunkowe:

* Rodzaje kamizelek: przywołanie norm z krótką dyskusją * Obowiązujące normy środków ratunkowych i ich interpretacja: są * Środki wzywania pomocy: są opisane wystarczająco

Zapobieganie wywrotce jachtu kabinowego, postępowanie w razie wywrotki:

* Opis działań prewencyjnych w warunkach zagrażających wywrotką: brak * Postępowanie po wywrotce: jedynie wywrotka jachtu mieczowego * informacje o hipotermii: są niezbędne informacje, jest tabela przeżycia

Wnioski z analizy podręczników

Wymienione zostały 3 najpowszechniejsze podręczniki żeglarskie. Skupiliśmy się jedynie na podstawowych sprawach dotyczących bezpieczeństwa, gdyż te w warunkach krytycznych powinny być opanowane w stopniu dobrym. Żaden z ww. podręczników (w odróżnieniu od podręczników zagranicznych, zwłaszcza brytyjskich) nie akcentuje szczególnie spraw bezpieczeństwa, nie dyskutuje zachowań w sytuacji trudnej, nie jest dostosowany do specyfiki polskiego jachtu śródlądowego (czyli kabinowy, balastowo-mieczowy, z laminatu, długość 6.5-8.5 metra). Wg tych samych podręczników szkoleni są instruktorzy, zatem do wyjątków mogą należeć sytuacje, gdy ktoś wykroczy poza program szkolenia PZŻ celem przedyskutowania tych aspektów (również wówczas wiedzę może zdobyć jedynie z własnego doświadczenia i opowieści znajomych).

Podręczniki zawierają przeróżne informacje, od tradycji żeglarskich i (zadziwiające) dyscypliny żeglarskiej PZŻ po „obszywanie grumota” (nie stosuje się na współczesnym jachcie), natomiast na sprawy bezpieczeństwa poświęcają pojedyncze strony. Nawet wtedy najczęściej tłumaczą te kwestie językiem teoretycznym, niezrozumiałym, bez ilustracji, nie przemawiając do wyobraźni.

Szkolenie praktyczne na stopień żeglarza jachtowego sięga 100 godzin, podczas których ćwiczy się najróżniejsze manewry – ale nie te związane z bezpieczeństwem (o ile wywrotka jachtu kabinowego byłaby skomplikowaną operacją, to podstawowe zachowania z tym związane również nie są najczęściej ćwiczone, nie są też przedmiotem egzaminu).

Należy założyć, że rozłożenie akcentów w programach szkolenia (a co za tym idzie, i układ podręczników) odpowiada gustom Komisji Szkolenia PZŻ, która to komisja potwierdza udzielając podręcznikom rekomentacji. Wskutek tego informacje o bezpieczeństwie zajmują nie więcej, niż 5% podręczników, podczas, gdy powinny zajmować co najmniej 30%. Te proporcje należy zmienić, kosztem rezygnacji z rozbudowanej teotii i tematów nie mających bezpośredniego związku z żeglowaniem.

W związku z tym Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych zwraca się do Komisji Szkolenia Polskiego Związku Żeglarskiego o:

* Zebranie we współpracy z organizacjami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, ekspertami budowy jachtów i ratownikami uwspółcześnionych zaleceń programowych w zakresie bezpieczeństwa na wodzie * Zweryfikowanie podręczników szkoleniowych pod kątem dostosowania do wymogów bezpieczeństwa na wodzie * Wycofanie rekomendacji tym podręcznikom, które takich wymogów nie spełniają * W przyszłości wydawanie rekomendacji jedynie podręcznikom, które kładą silniejszy akcent na kwestie bezpieczeństwa * Sugerowanie autorom podręczników umieszczania informacji praktycznych z punktu widzenia żeglarza czarterującego jacht kabinowy o przeciętnej wielkości, wraz ze schematami działania w sytuacjach kryzysowych

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych zwraca się do władz administracyjnych, samorządowych, stowarzyszeń i instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo o publikowanie w dostępnej formie analiz wypadków na wodzie, statystyk i innych danych niezbędnych do edukacji związanej z bezpieczeństwem żeglowania i spędzania czasu nad wodą.

Podsumowanie

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych uważa, że wraz z rozwojem żeglarstwa, popularyzacją wśród szerokich rzesz społeczeństwa, na co pozwala zliberalizowanie przepisów, powstawaniem nowych jachtów – pojawia się szczególne wyzwanie przed organizacjami zrzeszającymi żeglarzy. Wyzwanie to – edukacja. Korzystając ze wzorów światowych, a również współpracy z organizacjami, ekspertami, praktykami – należy rozwinąć zróżnicowane metody podnoszenia umiejętności wśród żeglarzy.

Podnoszenie kwalifikacji musi mieć charakter ciągły, nie może być „załatwiane” jednorazowym szkoleniem wymuszanym przepisami. Nie musi mieć również postaci sformalizowanej. Dlatego należy zadbać o dostępność informacji nt. bezpieczeństwa na wodzie, zwłaszcza w miejscach odwiedzanych przez żeglarzy. Można to osiągnąć przez działalność wydawniczą, artykuły prasowe, broszury, tablice informacyjne, seminaria.

Aby taka działalność była skuteczna, konieczne jest uporządkowanie zebranej w tej dziedzinie wiedzy, weryfikacja obowiązujących podręczników, okresowa analiza zachodzących zdarzeń i wypadków, postępu technik ratowniczych – i publikowanie wyników tych ustaleń w formie dostępnej dla wszystkich zainteresowanych. Również pożyteczne byłoby reaktywowanie cyklu konferencji „Bezpieczeństwo w jachtingu” – tym razem adresując je do szerszego grona zainteresowanych.

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych pragnie na miarę swoich możliwości uczestniczyć w tych działaniach i rozpocznie szereg projektów mających na celu popularyzację wiedzy związanej z bezpieczeństwem. Planujemy kontynuować akcję rozdawania naklejek zawierających sposoby wzywania pomocy i numery telefonów organizacji ratowniczych, również przygotujemy tablice informacyjne do zawieszenia na przystaniach. Popieramy dobrowolne szkolenia żeglarskie wg uznanych w świecie systemów. Naszą rekomendację udzieliliśmy już szkoleniom wg systemu Royal Yachting Associacion (odbywającym się i w Polsce), gdyż naszym zdaniem kładą one nacisk właśnie na praktykę i bezpieczeństwo. Chętnie też włączymy się w projekty prowadzone przez inne organizacje, a mające na celu wzrost bezpieczeństwa na wodzie.

Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych będzie jednak oponować przeciw zaostrzaniu przepisów żeglarskich uznając to za działania pozorne, nie podnoszące faktycznego bezpieczeństwa żeglugi. Niech wspólnym hasłem stanie się hasło szacownej Royal Yachting Associacion:

Edukacja – nie regulacja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *