I znów sprawa skróconego sezonu

KIlka dni temu pisaliśmy o powrocie do tematu opóźnionego stawiania plaw na Zatoce Puckiej i przedwczesnego ich ściągania. Był to powrót do tematu sprzed kilku lat.
Urząd MOrski błyskawicznie odpowiedział, lecz niestety niezadawalająco. A więc drążymy dalej…

Oto esencja:
1. Przypadki późnego wystawiana pław oraz przedwczesnego ich zdejmowania miały miejsc nie tylko w roku 2017 (co Państwo wyjaśnili w korespondencji ówczesnej), lecz także potem, szczególnie w roku 2020 ale także 2019 oraz 2021. Sezon trwa co najmniej od 1 kwietnia do końca października, zbiorowe wodowania jachtów będą odbywać się w różnych marinach przez cały kwiecień, a na przełomie kwietnia i maja nastąpi zwiększony ruch świąteczny, w tym także licznych osób nie znających Zatoki.
2. Argumentu o zlodzeniu nie możemy uznać. Zlodzenie w kwietniu, maju, październiku nie występuje praktycznie nigdy, a jesienne, w listopadzie występuje rzadko, na krotko i ostatni przypadek miał miejsce wiele lat temu. Ufamy, że Państwa Urząd, znany z troski o bezpieczeństwo żeglugi, w tym szczególnie żeglarzy, zechce uwzględnić tę istotną kwestię. Zwrotnie oczekujemy deklaracji, że harmonogram w roku bieżącym i kolejnych, zapewni pełne oznakowanie, poczynając od dni poprzedzających długi weekend wiosenny, aż do polowy października. To absolutnie niezbędne minimum. Pragniemy dodać, że według otrzymywanych przez nas sygnałów, których nie weryfikowaliśmy, problem dotyczy także Zalewu Wiślanego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *