Od wiosny korespondujemy s z Ministrem Gospodarki Morskiej i Żeglugo Śródlądowej na temat idiotycznego zakazu żeglugi w pasie przybrzeżnym między Łeba i Rowami. Tu podsumowanie wcześniejszej korespondencji. Mimo dobrej woli ministerstwa nie osiągnęliśmy celu: rozwiązania problemu. Zapowiadamy „mocniejsze ruchy”.
W imieniu członków Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych podziękowaliśmy Ministerstwu za podjęte wysiłki dla osiągnięcia kompromisu w sprawie ochrony Słowińskiego Parku Narodowego na obszarach morskich podległych jurysdykcji administracji morskiej. Podtrzymujemy jednak swoje zdanie, iż nie jest to jednak rozwiązanie satysfakcjonujące.
Stoimy na stanowisku, że organa ochrony środowiska oraz organy samorządu terytorialnego mają prawo jedynie wnioskować do administracji morskiej o wydanie stosownych regulacji we właściwym dla niej trybie, a niedopuszczalne jest mające miejsce od lat bezpośrednie ingerowanie prawne w obszary morskie Rzeczpospolitej. Stan ten powoduje współistnienie sprzecznych lub niezgodnych ze zdrowym rozsądkiem i dobrą praktyką morską regulacji co łamie konstytucyjne zasady państwa prawa. Należy rozstrzygnąć zakres dopuszczalnych ingerencji organów” lądowych” na obszarach morskich.
W tej sytuacji Rada Armatorska zdecydowała się wykonać stosowne wystąpienie do Rzecznika Praw Obywatelskich w celu doprowadzenia do kompleksowego uregulowania bałaganu prawnego.
Poniżej pisma do pobrania